Co młode mamy chcą zmienić w Polsce?
Polskie matki nie mogą liczyć na godny zasiłek macierzyński, ale to nie jedyne na co się skarżą. Co zmieniłyby w naszym kraju, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa i ułatwić sobie i swoim rodzinom wychowywanie dzieci? Wyniki kwestionariusza Baby Land i portalu Familie.pl.
Zmieniłyby wiele – zwiększyłyby zasiłek macierzyński, wymieniły skład rządu, wprowadziłyby zmiany w służbie zdrowia, a nawet w mentalności Polaków. Jak by to zrobiły? Najchętniej wchodząc w skład rządu, tworząc stowarzyszenia rodziców i matek. Problem jest tylko jeden – są zbyt zajęte wychowywaniem i łączeniem pracy z domem, żeby znaleźć jeszcze czas i siłę na wprowadzanie tych zmian. „Co twoim zdaniem najbardziej utrudnia wychowywanie dziecka w Polsce” oraz „co zmieniłabyś, aby było to łatwiejsze?” – na te dwa pytania zamieszczone w ankiecie przeprowadzonej przez serwis Familie.pl na zlecenie Baby Land, dystrybutora akcesoriów dziecięcych marki NUK, obszernie i szczerze odpowiedziało kilkadziesiąt kobiet z całego kraju.
„Poszłabym na Mount Everest w szpilkach”
– Okazuje się, że polskim Mount Everestem jest zdecydowanie brak lub niewystarczająca pomoc socjalna, na to najczęściej skarżą się młode matki. Brak dofinansowania, które byłoby rzeczywistą pomocą, także dla rodzin biedniejszych powoduje, że dla wielu kobiet decyzja o dziecku i późniejsze wychowywanie go jest działaniem heroicznym – mówi Alicja Szmigiel z Baby Land. Wiele kobiet jako przeszkodę w normalnym życiu wymieniło też trudności z uzyskaniem kredytu na mieszkanie lub uzyskanie mieszkania socjalnego i niskie płace. „Zmieniłabym rząd, który nie ma pojęcia co jest najważniejsze dla zwykłego Kowalskiego i Nowaka” – napisała w ankiecie jedna z mam. A najważniejsza jest rodzina: „Rodzina jest dla mnie najważniejsza na świecie i mimo że jest ciężko, to nic nie zastąpi tych wspaniałych chwil radości gdy widziałam jak synek uczy się chodzić czy wymawia pierwsze słowo” – wyznała w ankiecie Agata, również młoda mama.
„Zajrzałabym w paszczę lwa, żeby tylko mieć miejsce w przedszkolu”
W paszczę lwa chętnie zajrzałaby nie tylko Blackpearl20, autorka tego cytatu, ale niemal każda matka, która wzięła udział w ankiecie. Zaraz po kiepskiej opiece socjalnej, brak miejsc w żłobkach i przedszkolach jest najczęściej wymienianą trudnością z jaką muszą radzić sobie rodzice w Polsce. Jeśli komuś udało się zdobyć miejsce dla dziecka, to opieka ta jest droga, dla wielu rodzin zbyt droga. Matkom pozostaje zapewnienie dziecku opieki kogoś z rodziny lub pozostanie z maluchem w domu. Kobiety często zostają matkami wychowującymi dziecko w domu także poprzez trudności z powrotem na rynek pracy.
„Przebiegłabym Maraton, byle po wychowawczym dalej mieć pracę”
– Kolejną bolączką, która dotyka wiele polskich rodzin to brak pracy, zwolnienia po powrocie z urlopu macierzyńskiego i trudność w uzyskaniu zatrudnienia. Panie biorące udział w naszym kwestionariuszu przyznają wręcz, że są w stanie nie iść na urlop macierzyński, byle tylko zachować swoje stanowisko pracy – mówi Alicja Szmigiel.
„Zmniejszyłabym ilość etatowych godzin dla matki, która nie idzie na urlop macierzyński, bez zmniejszania jej pensji.” – to pomysł Aleksandry, która dodaje, że „Bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby również szkolenie dla rodziców z efektywnego zarządzania czasem w domu.” Z kolei Karola uważa, że kobiety są najlepszymi managerami, ponieważ „Nikt lepiej nie zarządza domowym budżetem niż matka która dostaje 78 zł zapomogi na dziecko – miesięcznie!” W ankiecie pojawia się wiele głosów, że szanse kobiet i mężczyzn na rynku pracy nie są równe, podobnie jak płace, a matki, które pozostały z dziećmi w domu traktowane są jak niezdolne do podjęcia aktywności zawodowej. „Politycy! Przestańcie nazywać ciężko pracujące matki kurami domowymi.” – tak podsumowuje sytuację matek w Polsce Magdalena.
„Mechanizm prosty jak budowa cepa”
W ankiecie wypowiedział się również jeden mężczyzna, mocnym głosem podsumowując sytuację gospodarczą kraju. – „Badania nie kłamią – w każdym wysokorozwiniętym kraju, gdzie dobrze się zarabia, dzieciom żyje się lepiej. To jest mechanizm prosty jak budowa cepa” – pisze pan Karol. – „Mocna gospodarka jest kluczem do lepszego życia dla naszych dzieci. Może nie jedynym, ale najważniejszym.”
Dlatego też zazdrościmy bogatszym krajom, ale nie tylko wyższej stopy życia. Przykładem jest edukacja, która w Polsce wciąż jest tematem do zmiany.
Pani Eliza proponuje w ankiecie: „Zaczęłabym od pisania mądrych ustaw dotyczących systemu kształcenia. Dobre trendy, czyli niemożność niezdania do określonego wieku, brak ocen itp., wyznaczają kraje skandynawskie. Stres jaki towarzyszy naszym dzieciom zafundowany przez polskie szkolnictwo będzie im towarzyszył do końca życia.”
„Obejrzałabym od początku Modę na sukces, aby nie stać w kolejkach do lekarza”
Opieka zdrowotna, to kolejny temat, który respondentki często poruszały w ankiecie. Wspomniane kolejki do specjalistów, to jednak nie jedyny problem.
– Okazuje się, że kobiety odczuwają brak opieki poporodowej, szczególnie porad laktacyjnych. Wiążą się z tym dramaty matek, które mogą karmić ale w pierwszych dniach po porodzie nie potrafią poradzić sobie z karmieniem dziecka. W efekcie sięgają po mleko modyfikowane, które nie jest tak wartościowe jak ich własne – opowiada ekspertka Baby Land.
Matki chciałyby też, aby inni ludzie nie wtrącali się do wychowywania ich dzieci. Mama pisząca pod pseudonimem Aulinko: „Proszę, nie komentujcie moi rodacy przy moim dziecku, że robię coś źle, szepnijcie mi to na ucho. A teksty w stylu „pani kupi dziecku tę zabawkę, to przestanie płakać” proszę schować do kieszeni, głęboko.”
Za mało jest zaufania do mądrości i doświadczenia matek, a zbyt dużo krzywdzących opinii ze strony otoczenia, które zdaje się mieć najlepsze recepty na wychowywanie.
Kobiety, które są samotnymi matkami, zmagają się też z uzyskaniem alimentów na dziecko. Często jest to walka samotna i bezowocna, bo polskie prawodawstwo nie zawsze jest skuteczne w egzekwowaniu tych świadczeń.
Na ankietę odpowiedziały 42 osoby z całej Polski. Jej pomysłodawca, firma Baby Land, która wraz ze swoimi partnerami angażuje się w działalność edukacyjną i wspierającą, chciała zwrócić uwagę na problemy z jakimi spotykają się rodzice małych dzieci.