Data publikacji: 2020-06-23
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: BYĆ OJCEM Z ODDALI
Kategoria: Dziecko, LIFESTYLE
Gdy rodzina się rozejdzie, ojciec wyprowadzi, dzieci z całą pewnością chciałyby pozostać z nim w jak najlepszej relacji.
Gdy rodzina się rozejdzie, ojciec wyprowadzi, dzieci z całą pewnością chciałyby pozostać z nim w jak najlepszej relacji. Choć nie widują go codziennie, tęsknią za bliskim kontaktem i podświadomie oczekują znalezienia jakiegoś rozwiązania.
Jak być blisko dziecka pomimo nieobecności albo wtedy, gdy możemy liczyć jedynie na sporadyczny kontakt w weekendy lub jeszcze rzadziej? Jak być ojcem na odległość – jeśli mieszkamy w innym kraju i nasze spotkania z dziećmi możemy odbywać tylko online lub telefonicznie?
Po pierwsze, po drugie i po trzecie trzeba nauczyć się rozmawiać z dzieckiem – jest pewien Ireneusz Gralik, inspirator rozwoju osobistego i autor książki „Słuchajcie Siebie”, w której porusza sprawy związane z ułożeniem sobie stosunków rodzinnych po rozwodzie.Jeśli wcześniej było się ojcem codziennym, ale w wyniku rozwodu ta sytuacja uległa zmianie, trzeba zastanowić się, jak na nowo poukładać rodzinne stosunki. Ten temat musi wypłynąć i zostać przerobiony ze wszystkimi członkami rodziny. Odnalezienie się w porozwodowej rzeczywistości będzie bolesnym procesem, każdy przeżyje go na swój sposób. I choć dorośli mogą czekać na poprawę relacji nawet kilkanaście lat, dziecko potrzebuje natychmiastowych rozwiązań, nie może czekać, aż czas zagoi rany. Warto więc spróbować otrząsnąć się z żalu, nie zamykać się na potrzeby dziecka, nie uciekać od trudnych pytań… Wspólnie z byłą małżonką trzeba stawić czoła temu wyzwaniu. Takie podejście podaruje dziecku nadszarpnięte poczucie bezpieczeństwa, a nam zapewni fundament, na którym zbudujemy relacje w nowej konfiguracji.
Dziecko w roli pomostu
Po rozwodzie mamy w sobie mnóstwo trudnych uczuć. Ich nazwanie pomoże opanować stres, wsłuchać się w siebie.Możemy odczuwać żal, strach przed samotnością, rozczarowanie, niemoc i zawód…– wymienia Irek Gralik, który dobrze zna te stany z autopsji.Mamy poczucie porażki, beznadziei i pustki, uciekamy w używki, pracę, czasem w kolejny nieudany związek… Zdarza się też, że pojawia się ulga i myśl, że choć coś ważnego się skończyło, to przecież zdarza się to wielu ludziom i nie jest to koniec świata. Tym razem coś nam nie wyszło, ale wciąż żyjemy, wciąż pracujemy nad sobą, zmieniamy się i jeszcze wciąż wiele przed nami. Teraz tylko od nas samych zależy, jaki będzie nasz następny krok.Gdy mamy dziecko, uczuciem, które towarzyszy odchodzącemu z domu rodzicowi (w Polsce wciąż jest to najczęściej ojciec), jest też ogromna tęsknota za codziennym kontaktem i lęk, że ta bliskość zostanie już na zawsze brutalnie przerwana. Boimy się ograniczania spotkań, złych słów na nasz temat, którymi dziecko może być „karmione” przez wrogie nam środowisko –boimy się pogłębiającego się oddalenia… Tymczasem warto sobie uświadomić, że nasze dziecko i tak POZOSTAJE NASZE – po rozwodzie nie jest bardziej dzieckiem mamy, czy taty – za to już na zawsze nosi na swoich barkach rolę pomostu pomiędzy dawnym życiem rodziny a tym, co z niej pozostało. Rodzice muszą zrobić wszystko, by ta trudna rola nie stała się przygniatającym ciężarem, wesprzeć dziecko w przebrnięciu przez tę skomplikowaną sytuację.
Dziecko nie będzie rozumiało przyczyny, która poróżniła mamę i tatę – na pewno nie będzie się na tym skupiać – mówi Irek Gralik. Dla niego będzie to jedynie bolesne doświadczenie wielkiej utraty i nie wolno pozwolić, by zamieniło się ono w traumę… Mądrzy rodzice zrobią więc wszystko, by jakoś się dogadać odnośnie opieki nad potomkiem. Warto wyznaczyć grafik spotkań, umówić się na opiekę naprzemienną, spróbować osiagnąć jakiś konsensus w tej sprawie. Niezwykle ważne jest też to, by wygaszać konflikty przy dziecku na tyle, by nie było świadkiem naszych kłótni, a tym bardziej kartą przetargową, „niewolnikiem” rodzicielskich szantaży… Aby to osiągnąć – MUSIMY OPANOWAĆ UMYSŁ.
Wspólnie choć osobno
Mediacje mogą pomóc, ale dla dobra dzieci trzeba i tak skoncentrować się na wykonaniu wewnętrznej pracy i zgłębianiu roli negocjatora po to, by stworzyć jak najlepsze warunki dla wspólnego wychowywania dziecka. Wyciszenie emocji i rzeczowe rozmowy między rozwiedzionymi rodzicami stanowią klucz do zapewnienia owocowi dawnej miłości namiastki poczucia bezpieczeństwa w rozbitej rodzinie – jest przekonany Irek Gralik. Jeśli nie osiągniemy porozumienia, nasze dziecko nauczy się od nas bezsilności, rozdrażnienia, złości… Skumuluje w sobie te uczucia i za moment odreaguje w postaci rozliczania rodziców za te nieodwracalne zaniedbania. W przeżywanym dramacie musimy więc koniecznie WIDZIEĆ potrzeby dziecka i DOSTRZEC to, że za chwilę nasz maluch będzie dorosły i wyrobi sobie własną opinię na temat trudnych relacji międzyludzkich.
Ludzi, którzy się rozstali już nie łączą gorące uczucia, nie dzielą wspólnej kuchni, salonu i sypialni – ale CHOĆ SĄ OSOBNO TO NADAL WSPÓLNIE opiekują się swoimi dziećmi – a przynajmniej powinni…
Dzieci są wciąż NASZE, nikt ze zwaśnionych stron NIE CHCE ICH KRZYWDY, dzieci nas ŁĄCZĄ – to trzeba sobie głośno powtarzać w każdej rozmowie, czy to z byłą żoną, czy z dzieckiem – stwierdza Irek Gralik. Jest to tym ważniejsze, im bardziej skomplikowane i wrogie są porozwodowe stosunki. DRAMAT ROZSTANIA NIE ZWALNIA Z OPIEKI NAD DZIEĆMI, konsultowania spraw z nimi związanych i uczestniczenia w ich życiu na równych prawach
(i obowiązkach).
MUSIMY ZAPANOWAĆ NAD SWOIM EGO, wznieść się ponad konflikt, który rozdzielił rodzinę i stworzyć nową porozwodową sieć powiązań, do której pewnie za chwilę dołączą kolejni członkowie, co jeszcze bardziej poplącze nici…
Ireneusz Gralik jest autorem opowiadań i powieści, inspiratorem rozwoju osobistego. Napisał do tej pory: „Inspirujące opowiadania”, „Słuchajcie siebie” oraz „Jabłka i kwiaty” i „Bracia”. Wieloletni ekspert w zakresie budowaniai utrzymywania długoterminowych relacjiz ludźmi. Zawsze optymista. Namawia dopilnowania własnych myśli i nieunikaniarozmów zwłaszcza tych, które wydają się„trudne”. Jest zdania, że każda rozmowarozwija, trudniejsza jeszcze bardziej. Jego motto brzmi: „W zdrowym ciele zdrowa myśl".Przyszedł czas na ODWAGĘ! Książki Irka Gralika można kupić przez stronę www.gralik.pl
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #Dziecko #LIFESTYLE